Brutalna
i krwawa wojna w Syrii tocząca się od marca 2011 roku pochłonęła
prawie 100 tys. cywilnych ofiar zabitych w bombardowaniach,
ostrzeliwaniach i zamachach bombowych. Ofiary przemocy to przede
wszystkim dzieci, kobiety i ludzie starsi.
Prawie
7 milionów
Syryjczyków potrzebuje pomocy humanitarnej, w tym ponad 4 miliony
osób, które musiały opuścić swoje domy z powodu konfliktu
zbrojnego. Ponad 1,5 miliona osób uciekło przed skutkami wojny do
pobliskich krajów wegetując w przygranicznych obozach dla uchodźców
lub u rodzin. Prawie
80 procent wszystkich uchodźców to kobiety i dzieci.
Dzisiaj
codzienność w Syrii to nasilone ataki na ludność cywilną, brak
środków opatrunkowych, leków, żywności i ciepłej odzieży,
życie w ruinach domów bez ogrzewania i możliwości przygotowania
ciepłego posiłku, bez dostępu do wody. Miasta syryjskie takie jak
Damaszek, Aleppo, Homs, Hims, Idlib,
Latakia i wiele innych to całe dzielnice ruin pozbawionych
elektryczności i paliwa.
Szpitale
i ośrodki zdrowia są zniszczone i okupowane przez wojska.
Wstrzymanie produkcji leków i brak ich dostaw powodują zgony z
powodu uleczalnych chorób m.in.
z powodu szerzącej się leiszmaniozy.
Ocenia się, że w północnych prowincjach opanowanych przez
opozycję cierpi na tę groźną chorobę pasożytniczą
kilkadziesiąt tysięcy osób, szczególnie dzieci. Nieleczona może
prowadzić do śmierci. Szczególnie
dramatyczna jest sytuacja matek karmiących, które z powodu stresu i
niedożywienia nie mają pokarmu. Coraz więcej dzieci ma objawy
ostrego niedożywienia.
Sytuacja
w Syrii osiągnęła już stan katastrofy humanitarnej. Każdy dzień
czekania na pomoc to dla Syryjczyków kolejny dzień walki o
przeżycie, kolejny dzień grzebania ofiar, które umarły z powodu
odniesionych ran, czy chorób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz